W 1993 roku ukazał się na łamach Forbesa bardzo ciekawy artykuł z gatunku tych za które w Polsce jeszcze dzisiaj można dostać etykietę oszołoma. Poniżej znajdziesz tłumaczenie tego artykułu (bardziej wierne niż ładne) oraz wersję oryginalną.
Wysoki koszt Jeffreya Sachsa
Steve H. Hanke, Alan Walters. Forbes, 21 czerwca 1993, strona 52„Zachód sfinansował zły rodzaj reform w Europie Wschodniej a teraz przepisuje to samo głupie lekarstwo Rosji.
Wiele złego wyniknęło ze skandalicznych błędów popełnionych przez sławnych „guru.” Nigdzie nie jest to bardziej oczywiste niż w Europie Wschodniej gdzie rządy płacą bezrobociem i stagnacją za postępowanie zgodnie ze złośliwymi radami.
Krytyczny raport został ogłoszony przez Europejską Komisję w Brukseli i londyńskie Center for Economic Policy Research. Raport wymienia co poszło źle w ekonomicznych reformach w Europie Wschodniej.
Czarnymi charakterami raportu są zwolennicy “terapii szokowej” tacy, jak Jeffrey Sachs z Harvardu. Rekomendowali wykorzystanie bardzo restrykcyjnej polityki monetarnej by poprzez szok przywrócić gospodarkę do życia. Terapia szokowa zadziałała w Niemczech po drugiej wojnie światowej, gdy zastosowano ją w wolnorynkowej gospodarce, w której obecna była społeczna infrastruktura. Ale Rosja i Europa Wschodnia w 1993 to nie Niemcy w 1948. Ich gospodarki są usztywnione, niezreformowane i zbiurokratyzowane. Zamiast przywracać życiu, terapia szokowa tylko powoduje ból.
(...)
Forbes opublikował wywiad z jednym z autorów niniejszego tekstu (Walters, 5.02.1990). Wywiad miał miejsce w styczniu 1990 czyli w miesiącu, w którym Polacy wprowadzili swoją terapię szokową. Wywiad przewidywał, że reformy pójdą źle. I poszły.
(...) każdy człowiek o otwartym umyśle, który zastanowił się nad przypadkami takich państw jak Chile czy nawet Wielka Brytania mógł to przewidzieć. Ale makroekonomiści, którzy wydają się posiadać wyuczoną niezdolność do oceny realiów gospodarczych nie wydają się ludźmi o otwartych umysłach.
Podczas spotkania ministrów i doradców w listopadzie 1989 roku w Warszawie otrzymaliśmy poniższe prognozy, które teraz można porównać z rzeczywistością.
Prognoza: produkcja będzie spadać o 5% przez sześć miesięcy a później nastąpi poprawa i rozpocznie się wzrost.
Rzeczywisty rezultat: Produkcja przemysłowa spadła jak kamień, spadając o 25% w samym pierwszym kwartale 1990. Później dalej się zmniejszała, choć w wolniejszym tempie, aż do drugiego kwartału 1993.
Prognoza: Po powiązaniu złotego z dolarem po kursie 9500 za dolara inflacja spadnie w ciągu roku lub dwóch i będzie się utrzymywać na poziomie z którym mamy do czynienia na Zachodzie.
Rzeczywisty rezultat: Złoty podążył jednokierunkową drogą aż do piwnicy a teraz kurs wymiany wynosi 16290 za dolara. Roczna inflacja pozostaje na poziomie ok. 40%. [Warto dodać, że artykuł powstał w 1993 roku więc autorzy nie mieli nowszych danych, z których wynika, że jeszcze w 1998 roku inflacja wynosiła 11,8% czyli znacznie więcej niż na Zachodzie]
Prognoza: W ciągu dwóch lat nastąpi potężna selekcja [eliminacja] wśród przedsiębiorstw państwowych, sprywatyzowane zostanie 50% (a według niektórych wskaźników 70%) sektora publicznego.
Rzeczywisty rezultat: Nie było prawie żadnej eliminacji dużych państwowych przedsiębiorstw, które w dalszym ciągu pożerają większą część polskiego kredytu. Choć powtarzane się obietnice „masowej prywatyzacji” mało dotychczas zostało osiągnięte. Tylko jakieś 200 000 pracowników jest zatrudnionych w świeżo sprywatyzowanych małych i średnich przedsiębiorstwach, które nie mają dostępu do kredytu.
Nie jest więc zaskoczeniem, że polski rząd i jego zewnętrzni doradcy użyli machiny propagandowej państwa by przedstawić żałosne polskie dokonania jako wielki sukces. Nawet ci, którzy powinni być lepiej zorientowani, ludzie tacy jak George Bush i Richard Nixon dali się nabrać. Prawda jest taka, że reformy to fiasko.
Nieszczęśliwie dla świata, architekci terapii szokowej teraz dominują reformy w Rosji. Ekonomicznym zwiadowcą Borysa Jelcyna jest nie kto inny niż Jeffrey Sachs a jego pomocnik, David Lipton, jest teraz zastępcą sekretarza w amerykańskim Departamencie Skarbu. Sachs bez wytchnienia promuje Rosyjską reformę wzorowaną na modelu polskim. Jelcyn jest gotów połknąć lekarstwo. Sachs prosi o 32 mld dolarów rocznie zachodniej pomocy by sfinansować swoje błędne reformy.
Nie dawajcie mu ich. Polska porażka jest poważna ale nie jest katastrofą dla Zachodu. Rosyjska porażka (a Rosja jest znacznie bardziej socjalna niż Polska) będzie katastrofą. Zachód powinien powiedzieć „nie” terapii szokowej w Rosji i nalegać by Rosjanie przyjęli bardziej rozważną ścieżkę reform.”
Wersja oryginalna:The high cost of Jeffrey Sachs
Steve H. Hanke, Alan WaltersThe West financed the wrong kind of reform in Eastern Europe and is prescribing the same dumb medicine for Russia.
Many a bitter harvest has been reaped from egregious errors sown by prestigious pundits. Nowhere is this more obvious than in Eastern Europe, where governments are paying with unemployment and stagnation for following malignant advice.
A damning report has been issued by the European Commission in Brussels and the London-based Center for Economic Policy Research. It details what went wrong with economic reforms in Eastern Europe.
The villains of the report are the "shock therapists," such as Harvard's Jeffrey Sachs. They recommended the use of massive monetary squeezes to shock these economies into life. Shock therapy worked in Germany after World War 11, when applied to a free market economy with social infrastructure in place. But Russia and Eastern Europe in 1993 are not Germany in 1948. Their economies are rigid, unreformed and bureaucratic. Instead of bringing them to life, shock therapy just imposes pain.
The Sachs-type shock therapy has caused severe slumps in output and employment. With their political power, the many large state-owned enterprises effectively forced banks and suppliers to roll over past loans and capitalize arrears. As a result neither banks nor suppliers could advance enough credit to the private sector struggling to be born.
FORBES published an interview with one ofus (Walters, Feb. 5,1990). That interview took place in January 1990, the month in which the Poles implemented their shock therapy reforms. The interview predicted the reforms would end badly. They have.
There is no graceful way of saying we told you so. But the truth of the matter is that any open mind that had reflected on the records of other desocializing, disinflating countries, such as Chile or even Britain, could have told you so. But macroeconomists, who seem to possess a trained incapacity to recognize economic reality, don't seem to have open minds.
If they did, they would remember that even formidable reformers, such as Mrs. (now Lady) Thatcher, could not prevent the politically well-connected but loss-making state-owned enterprises, or influential large private corporations, from getting the lion's share of the credit at the expense of the small fry. Nor, effectively, could the reformers privatize the big fish without much preparation and substantial changes in corporate governance and management.
In ministerial/adviser meetings in Warsaw in November 1989, we were given the following forecasts, which can now be compared with reality.
Forecast: Output would fall by about 5% for six months, then the recovery and growth would begin.
Result: Industrial production fell like a stone, declining by 25% in the first quarter of 1990 alone. It has continued to shrink, albeit at a slower rate, until the second quarter of 1993.
Forecast: With the zloty "pegged" at 9,500 to the dollar, inflation would fall in a year or two, and then remain at levels experienced in the West.
Result: The zloty took a one-way trip down into the cellar and now trades at 16,290 to the dollar. Annual inflation remains at about 40%.
Forecast: A massive shakeout of the state-owned enterprises would occur within two years, with the privatization of 50% (or 70%, according to some measures) of the public sector.
Result: There has been virtually no shakeout of the big stateowned enterprises, which continue to gobble up the lion's share of Polish credit. Even though there are repeated promises of "mass privatization," little has been accomplished to date. Only about 200,000 workers are employed by creditstarved, newly privatized, small and medium-size enterprises.
Not surprisingly, the Polish government and its external advisers have used the state's propaganda machinery to portray Poland's dismal record as a great success. Even those who should know better, visitors such as George Bush and Richard Nixon, have been taken in. The fact is that reforms are a bust.
Unfortunately for the world, the architects of shock therapy now dominate the reforms in Russia. Boris Yeltsin's economic point man is none other than Jeffrey Sachs, and Sachs' sidekick, David Lipton, is now a deputy assistant secretary in the U.S. Treasury. Sachs has worked tirelessly to promote a Russian reform based on his Polish model. Yeltsin is ready to swallow the medicine. Sachs is asking for $32 billion a year in Western aid to finance his faulty reforms.
Don't give it to him. A Polish failure is serious but not a disaster for the West. A Russian failure (and Russia is much more socialized than Poland) would be a catastrophe. The West should just say no to financing shock therapy in Russia and insist that the Russians adopt a more sensible path to reform.