Pomysł na lustrację po orzeczeniu TK
Zastanawiam się jak przyspieszyć lustrację po haniebnym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Myślę, że istnieje cząstkowe rozwiązanie. Dwa lata temu do Internetu wyciekła tzw. lista Wildsteina, na której przemieszane zostały trzy kategorie ludzi: tajni współpracownicy, ludzie śledzeni przez SB i pracownicy MSW. Czy IPN nie mógłby teraz opublikować listy osób śledzonych oraz pracowników MSW? W ten sposób, drogą porównania dwóch list otrzymalibyśmy listę tajnych współpracowników. Porównania nie musiałby dokonywać IPN, mogą to zrobić Internauci.
Orzeczenie TK chyba nie stoi temu posunięciu na przeszkodzie ponieważ umieszczenie jakiegoś nazwiska na liście osób, które NIE BYŁY tajnymi współpracownikami SB nie może naruszyć niczyjej godności a więc nie jest sprzeczne z konstytucją. Co ważniejsze, publikowanie listy osób, które nie były tajnymi współpracownikami nie ma żadnego związku z ustawą lustracyjną a więc orzeczenie TK nie ma w tym przypadku zastosowania.
Co o tym sądzicie?
Orzeczenie TK chyba nie stoi temu posunięciu na przeszkodzie ponieważ umieszczenie jakiegoś nazwiska na liście osób, które NIE BYŁY tajnymi współpracownikami SB nie może naruszyć niczyjej godności a więc nie jest sprzeczne z konstytucją. Co ważniejsze, publikowanie listy osób, które nie były tajnymi współpracownikami nie ma żadnego związku z ustawą lustracyjną a więc orzeczenie TK nie ma w tym przypadku zastosowania.
Co o tym sądzicie?