« Główna | Dno » | Portalowa wirtualna rzeczywistość » | Szkodliwe nieuctwo » | Młodzi, wykształceni... » | Z cyklu: tricki salonowe » | Media dla ludzi - zmieńmy prawo prasowe » | Pozornie na aucie » | Bomba z opóźnionym zapłonem » | Salonowy populizm » | Stiglitz, Gudzowaty, Loża Minus Pięć » 

2006/11/25 

Sukienka Ewy Braun

Brytyjska prasa podaje, że pewien naukowiec - Frank Hubner - stworzył program komputerowy, który pozwala odczytywać słowa z ruchu ust i to niezależnie od tego pod jakim kątem obserwowana jest mówiąca osoba. To oprogramowanie zostało wykorzystane do odczytania niemych filmów z Hitlerem i jego bliskimi, które zostały nakręcone podczas pobytów w górskiej rezydencji Berghof.

Okazuje się, że Hitler nie był pozbawiony poczucia humoru. W jednym z filmów mówi do Ewy Braun: "Domyślam się, że nie podobał ci się film, który oglądaliśmy wczoraj wieczorem. Wiem na co miałabyś ochotę. Pewnie 'Przeminęło z wiatrem'." Kiedy indziej dodaje: "Ty narzekasz, że sukienka na tobie źle leży. Wyobraź sobie jakie ja mam problemy!"

Te słowa brzmią zupełnie jak kwestie z jakiegoś skeczu Monthy Pythona. Z tą różnicą, że są prawdziwe. W przyszłym tygodniu brytyjska telewizja zamierza wyemitować film o prywatnym życiu Hitlera, w którym znajdą się m.in. te wypowiedzi.

I to właśnie budzi moje wątpliwości. Oczywiście historycy zajmujący się III Rzeszą od dawna zdawali sobie sprawę, że Hitler, podobnie jak większość psychopatów, w relacjach ze swoimi bliskim zachowywał się inaczej niż np. podczas parteitagów. Jednak teraz ta wiedza potwierdzona twardym dowodem trafi do milionów odbiorców. I choć dzięki temu obraz jednego z największych zbrodniarzy XX wieku będzie pełniejszy, to jednocześnie przez niektórych ludzi Hitler może przestać być postrzegany jako nieludzkie monstrum i stanie się dla nich "wujkiem Adolfem.” A ja wolałbym by Hitler pozostał w powszechnym odbiorze tym, kim był czyli zbrodniarzem.

Czyżby był to jeden z tych nielicznych przypadków, w których prawda jest gorsza od półprawdy?

jeżeli nie jest to manipulacją a umożliwia poznanie "bliżej" cech, zachowań, wad czy zalet takiego zbrodniarza jakim był Hitler - to jestem za. Czy to go uczłowieczy? wątpię. Oczywiście, że znajdą się tacy którzy spróbują to zrobić. Robia to już i dziś.
Jestem za prawdą historyczną jakakolwiek by była.

Wiele zależy od mediów. Albo zrobią z niego wujka Adolfa, albo wyraźnie przedstawią jego dwulicowość.Jak w "Niemcach" Kruczkowskiego. Pewnie program nie będzie udostępniony szerzej, bo byśmy się za dużo dowiedzieli.

Tego nie da się zatrzymać. I bardzo dobrze, bo to pokazuje jaka jest siła prawdy, a prawda jest taka, że Hitler nie był żadnym monstrum - był człowiekiem, który robił potworne rzeczy - CZŁOWIEKIEM z wszystkimi jego plusami i minusami. I fakt, że to w końcu dotrze do świadomości milionów ani o jotę nie zwiększy ani nie zmniejszy prawdopodobieństwa zapanowania nowej tyranii tak samo jak świadomość horroru jaki spotkał Europę podczas I Wojny Światowej nie uchroniłnas przed drugą. Jeśli istnieje jakiś tyran, który planuje to co robił Hitler to nasza świadomość o człowieczeństwie Hitlera mu nie pomoże. Po prostu Hitler powoli staje się jednym z wielu wątków w historii tak jak stali się nim dawno temu starożytni Asyryjczycy i wielu innych zbrodniarzy. Choć oczywiście jeszcze przez jakiś czas dość dziwnie będzie traktować go tak jak się traktuje zwyczajne postacie z historii, o których można myśleć co się chce, bo to po prostu sprawa dla ludzkości obojętna.

7 says: ja myślę, że błądzisz. nie wiesz o czym piszesz. przecież hitler [co prawda prawicowiec] bronił żydów przed polskim krwiżerczym antysemityzmem. zdajesz się nie zauważać tego, że to polaczki [katole] pierwsze napadły na radiostację.

Znowu rodziców nie było po północy w domu?

Ale to jest właśnie problem: prawda (jak w tym przypadku) jest trudna do zniesienia. Hitler nie musiał być szaleńcem. To raczej wskazuje na "banalność zła" na tym świecie - na banalność jego pochodzenia (w niektórych przypadkach).

dla ludzi inteligentnych, którzy znaja historię i potrafią ją ocenić, to nie jest zadne zagrozenie
zreszta nikt rozsadny nie bedzie chyba opowiadal czy wierzyl w "fakty" z filmow fabularnych...?

własnie to jest najgorsze ze najwięksi zbrodniarze to normalni ludzie, Hitler nie jest tu wyjątkiem. On naprawdę kochał dzieci, zwierzeta, lubił żartowac, pomagać ludziom których lubił a jednoczesnie bezlitośnie eliminował jednostki które wg niego nie były ludźmi lub na tą nazwę nie zsługiwałi. I wcale nie Hitler jest jedyny. Czyż seryjni mordercy nie sa przykładnymi męząmi, a odrażający pedofile czy mafiosi czułymi męzami, dobrymi ojcami, funduja ochronki, daja na msze ....... i zabijają. To nie wariatów nalezy się bac ale zwyczajnych ludzi.

Prześlij komentarz