« Główna | Media dla ludzi - zmieńmy prawo prasowe » | Pozornie na aucie » | Bomba z opóźnionym zapłonem » | Salonowy populizm » | Stiglitz, Gudzowaty, Loża Minus Pięć » | Siła propagandy » | Dwa łyki geopolityki » | Chodzi o kasę? » | Czego boi się Leszek Balcerowicz? » | Smutny los konserwy » 

2006/11/01 

Z cyklu: tricki salonowe

W dziale gospodarczym portalu Onet dzisiaj złe wieści. Wytłuszczony tytuł ostrzega "Drugi miesiąc spadku realnych wynagrodzeń". W tekście możemy przeczytać, że z gospodarką jest nietęgo: "Wiele przemawia za tym, iż w drugim półroczu br. gospodarka nie będzie rozwijała się tak szybko jak na początku roku, choć o skali tego zwolnienia na razie trudno przesądzać" - napisała Maria Drozdowicz z Bureau for Investments and Economic Cycles (BIEC)."

Ciarki przeszły mi po plecach bo jeśli jakaś znana, międzynarodowa firma badawcza ogłasza raport w którym stwierdza, że co prawda "spośród ośmiu komponentów wskaźnika pięć wzrosło w stosunku do notowań sprzed miesiąca, jeden nie uległ istotnej zmianie, a dwa pogorszyły się" ale mimo tego polska gospodarka zmierza w kierunku kryzysu to należy zacząć się obawiać.

Chyba że... Chyba, że sprawdzimy cóż to jest Bureau for Investments and Economic Cycles. Nazwa brzmi prawie jak Federal Bureau of Investigation i sugeruje, że mamy do czynienia z poważną instytucją o międzynarodowym zasięgu działania.

Jednak na stronie internetowej Bureau for Investments and Economic Cycles czeka nas mała niespodzianka. Jest to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (LLC), która świadczy "usługi w zakresie analiz makroekonomicznych głównie dla gospodarki polskiej." Nie powinno nas zatem dziwić, że wszystkie zamieszczone na tej stronie opracowania dotyczą Polski. Jeśli spółka ta zajmuje się wyłącznie gospodarką naszego kraju to dlaczego ulokowana jest w USA i nosi anglojęzyczną nazwę? Ktoś podejrzliwy mógłby dojść do wniosku, że to tylko trick, który ma tworzyć wrażenie firmy z „międzynarodowym sznytem” ale może da się to wyjaśnić przewagą anglojęzycznych ekspertów wśród pracowników biura?

Jedyną osobą wymienioną z nazwiska na stronach internetowych biura jest dr hab. Maria Bieć, pod której "kierunkiem przygotowywane są oceny gospodarcze". Na stronie pojawia się również nazwisko "Drozdowicz", które występuje w wymienionym wyżej materiale Onetu. Ale trudno uznać, że mamy do czynienia z kolejnym pracownikiem Biura ponieważ jest to po prostu drugie nazwisko, którego używa p. Maria. Dla porządku dodajmy, że czasem publikuje pod oboma nazwiskami jednocześnie, jako Maria Drozdowicz-Bieć.

Warto przy tym zwrócić uwagę, że skrót od nazwy Bureau for Investments and Economic Cycles (BIEC) to po prostu nazwisko naszej bohaterki pozbawione polskich liter.

Podsumujmy fakty. Firma zajmująca się wyłącznie polską gospodarką ma siedzibę w USA i anglojęzyczną nazwę. Skrót nazwy firmy pokrywa się nazwiskiem jedynego wymienionego na stronie internetowej pracownika firmy. Ten pracownik prezentuje oceny makroekonomiczne sporządzone przez siebie posługując się innym nazwiskiem. To wszystko musi budzić zaciekawienie więc zbadajmy kim jest pani Bieć – prawdziwy człowiek-orkiestra?

Na stronie firmy znajdujemy informację, że p. Bieć "w latach 1994-96 uczestniczyła w pracach Zespołu Konsultacyjnego d/s Badań Społecznych przy Biurze Analiz Społecznych i Promocji przy Urzędzie Rady Ministrów." W tych latach premierami byli kolejno: Waldemar Pawlak, Józef Oleksy, Włodzimierz Cimoszewicz zaś Urzędem Rady Ministrów kierowali: Michał Strąk, Marek Borowski, Leszek Miller. To nas trochę orientuje, co do środowiska politycznego, z którym związana jest p. Bieć.

Bohaterka naszego tekstu pracuje obecnie w Szkole Głównej Handlowej w Instytucie Rozwoju Gospodarczego. Z historii Instytutu możemy się dowiedzieć, że w czasach gdy p. Maria Bieć prowadziła badania pt. "Koniunktura w przemyśle" sekretarzem naukowym Instytutu był dr Leszek Balcerowicz. Co więcej, w tym samym instytucie pracował jej mąż - dr Alfred Bieć, który był wiceprzewodniczącym Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów w czasie gdy Leszek Balcerowicz był premierem i wicepremierem (1989-1991).

Znajomość obu panów chyba nie ogranicza się tylko do spraw czysto zawodowych. W artykule opisującym cykliczne spotkania „reformatorów” polskiej gospodarki, który ukazał się w styczniu 2005 roku w Gazecie Wyborczej znajdziemy taki passus: "Impreza w Venie jest w stylu amerykańskim, czyli na stojąco i bez wielkiego stołu biesiadnego. Balcerowicz gości wita w drzwiach. Ściska dłoń wchodzącym, uśmiecha się. Przychodzi kilkanaście, kilkadziesiąt osób.(...) Wpada Alfred Bieć, były sekretarz Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, i wielu innych, m.in. współpracownicy Balcerowicza z NBP." (ech, łezka się w oku kręci, dzisiaj nikt już takich hagiograficznych artykułów nie pisze).

Dalej dowiadujemy się, że p. Bieć "wybrał karierę bankiera" i "przez pięć lat był wiceprezesem zarządu Pekao SA, później przeniesiono go do oddziału w Nowym Jorku, skąd wrócił dwa lata temu. Dziś jest prezesem Biura Informacji Gospodarczej, ale jak twierdzą wtajemniczeni, to tylko chwilowa przerwa." I rzeczywiście, wtajemniczeni mieli rację bo parę miesięcy później p. Alfred Bieć został prezesem Banku Pocztowego należącego w 75% do Poczty Polskiej, która z kolei należy do Skarbu Państwa.

A potem przyszły Straszne Kaczory i w czerwcu 2006 roku odwołały pana Biecia z tego stanowiska.

I jak tu nie prognozować katastrofy gospodarczej?

Smakowite :)
pozdrawiam

cheshirecat75
www.cheshirecat75.blox.pl

Gratuluję ciekawego "śledztwa" ;-) Widać jasno jak na dłoni o co chodzi, ale pewnie i tak znajdą ludzie, którzy ogłoszą Cię "oszołomem głoszącym teorie spiskowe"...

Czyli co, jak ktoś zajmował wysokie (?) stanowisko w latach, w których rządziła lewica albo Balcerowicz to automatycznie jest krętaczem względnie osobą nie wartą zaufania? Bo ja jakoś tak zrozumiałem ten wpis.

No tak, cały czas jest problem z kretynami (lub podlcami)typu "dely". I jak nasza Polska ma powstać z kolan?

dely said...

"Czyli co, jak ktoś zajmował wysokie (?) stanowisko w latach, w których rządziła lewica albo Balcerowicz to automatycznie jest krętaczem względnie osobą nie wartą zaufania? Bo ja jakoś tak zrozumiałem ten wpis."

Nie musi byc kretaczem. Tylko po co sie ukrywa za anglojezyczna nazwa? Czy nie mozna bylo napisac: "p. Maria Bieć uważa, że grozi nam kryzys?" Tylko, ze wtedy nikt by tego nie opublikował...

Czyżby postanowiono nieco skorygować obraz BIEC?
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=28&w=51398793

http://tinyurl.com/yjq5hc

Bardzo fajny tekst, gratuluję!

Tekst jak tekst, mądrości w nim tyle, ile należało się spodziewać. Ale ma dość typowe cechy produktów rodzonych przez tamto pokolenie SGPiS: półortografię ("more then"), i inne miękkie niechlujstwo tego typu, głównie stylistyczne. I czemu nikt nie zwrócił uwagę, że kobieta, participating "in worldwide survey" [sic], nie potrafi nawet poprawnie napisać Institut für Wirtschaftsforschung?

Dobre Dobre !!! :))))))
Gratulacje dla blogera sledczego !
HA ha to trzeba dalej rozsylac !

rewelacyjne śledztwo. i pomyslec, ze wszystko jest do znalezienia w internecie.
gratuluje raz jeszcze:)

Dla mnie BOMBA! Świetne. Dziękuję i proponuję by wszyscy czytający rozpropagowali ten dalej czym prędzej!

Przy próbie wejścia w ten artukuł na Onecie pojawia się taka oto informacja:

Przepraszamy, ale takiej strony tu nie ma.
Przejdź na stronę główną serwisu Biznes.

Przy próbie wejścia w ten artukuł na Onecie pojawia się taka oto informacja:

Przepraszamy, ale takiej strony tu nie ma.
Przejdź na stronę główną serwisu Biznes.

Kretyni!!!!:) Instytut miesci sie w Warszawie na Nowoursynowskiej!!! Debile sprawdzajcie info zanim sie nim zachlysniecie. BIEC to skrot od pierszych liters nazwy! A balcerowicz jets spoko:) co za roznica kim jets jej maz?!?!?! Czemu anglojezyczna? Czemu Max Factor to Polak?!? Maks Faktorowicz?? Kretyni. Artykul zawiera klmstwa klasyfikujace sie do sprostowania!!!!!!!!

Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych=BIEC... klamca. Barkuje tu etyki. Czemu nie sprawdziles autorze adresu tylko od razu klamstwa napisales;/ zal i zawisc.

Prześlij komentarz