« Główna | Portalowa wirtualna rzeczywistość » | Szkodliwe nieuctwo » | Młodzi, wykształceni... » | Z cyklu: tricki salonowe » | Media dla ludzi - zmieńmy prawo prasowe » | Pozornie na aucie » | Bomba z opóźnionym zapłonem » | Salonowy populizm » | Stiglitz, Gudzowaty, Loża Minus Pięć » | Siła propagandy » 

2006/11/17 

Dno

Wczoraj ujawniono informacje potwierdzające, że Zygmunt Solorz współpracował z SB i WSI. Nie jest to wiadomość zaskakująca. W końcu, kto w PRL mógł się posługiwać 4 paszportami? Tylko ktoś, kto je dostawał „służbowo”.

Szokująca jest natomiast reakcja na tę wiadomość. Czytam posty na forach dyskusyjnych, wpisy pod blogami, słucham radia itp. i nie wierze w to, co do mnie dociera. A docierają twierdzenia następujące:

"Stacja Solorza jest prywatnym przedsiębiorstwem i nikomu nic do tego, co robił wcześniej właściciel. Zazdrościcie Solorzowi kasy i dlatego mu wyciągacie esbecką przeszłość!"

Niektórzy ludzie zdają się nie rozumieć, że stacja telewizyjna to nie jest taki sami biznes jak sklep z warzywami ponieważ UWAGA! UWAGA! sklepów z warzywami można założyć dowolnie dużo a stacji telewizyjnych nadających naziemnie może być tylko KILKA (ograniczona pojemność spektrum radiowego). Dlatego nie jest obojętne, KTO dostaje koncesję na prowadzenie takiej stacji. Jeśli trafia ona w ręce byłego esbeka, który buduje ją przy pomocy środków z FOZZ to jest to niebywały skandal!

Absolutnie żenujące były dzisiejsze śmichy-chichy w porannej audycji TokFM. Panowie Żakowski, Wołek, Lis i Władyka dali niebywały popis mistrzostwa w zaciemnianiu sprawy. Pan Żakowski tak kłamliwie zreferował tekst p. Gottesmana z Rzepy, by wyszło na to, że Gottesman oskarża prezydenta Kaczyńskiego, że broni on esbeków i Solorza.

Dziennikarskie dno.

Głosów na forach nie brał bym poważnie. Po minionym roku forumowej wojny twierdzę, ze wiekszość postów (a na pewno te najbardziej agresywne czy kłamliwe) pochodzi od wszelakiej lewizny. Raczej na pewno z udziałem filoubeków.
zeter1

..może nadejdzie czas, gdy tylko patentowani durnie będą brać serio gadki takich typów jak ci w rynsztokFM. Niejaki Żakowski już chyba doszedł do tej granicy, za którą z Pana robi się facet. W dodatku z facjatą filuta.. Pozdrawiam Autora i Czytelników bloga. Stein

dzis byla dogrywka, kilka manipulacji, kłamliwie insynuacje pod adresem Semki i innych. Panowie nawet nie ukrywają swojej pogardy dla wszystkich (samodzielnie) myślących. Straszne buce. Ale to juz ostatnie podrygi ostrygi, po takich przedstawieniach nikt nie będzie już brał ich poważnie jak taką np. Paradowską (choć też nielepsza). Toną we własnym szambie i plwocinie.
Najbardziej śmiać mi się chce z tego biednego, głupiego Wołka. Żałośnie potakującego wiecznie na tą samą nutę, udającego "autorytet moralny".
Żakowski w kłamstwie i półprawdach zawsze się poruszał w miarę sprawnie. Wielki manipulator z niego nie jest (vide AM), ale dziennikarską mokrą robotę wykonywał na tyle dobrze, że wypłynął w GW i Polsacie.
Lis, dla mnie to drobny cwaniak (taki Aleksander Kwaśniewski mediów), któy zaszedł wysoko, spojrzał w dół i w głowie się mu zakręciło. W zwarciu face-to-face wymięka co pokazał mu niby "miętki" Kazio Marcinkiewicz. Co on zrobi jak Solorz zostanie wyorbitowany? Pewnie Walter zostanie. Z tym, ze tam juz jest nadmiar 'gwiazd'. Może sie tam ze swoją dzisiejsza wielkością nie zmieścic.
Władyka ... kim jest ten typ że mu tak inni czapkują?

Prześlij komentarz